czwartek, 2 sierpnia 2012

Ciasto czekoladowe bez mąki-pyszne :)


Jest to ciasto czekoladowe innego rodzaju-nie zawiera mąki,a przy tym wyśmienicie smakuje. Ja osobiście nie przepadam za ciastami czekoladowymi,ale to jest warte grzechu :).
 Okryłam ten przepis w tamtym roku przed świetami-szukałam czegoś choć trochę innego i proszę, udało się. Przepis dobry dla wszystkich wielbicieli czekolady oraz dla tych, którzy w swojej diecie wystrzegają się mąki. Przepis jest przeze mnie sprawdzony-ciasto jest niesamowicie czekoladowe i przepyszne (rozpływa się wręcz w ustach kiedy jest jeszcze ciepłe), chociaż ja osobiście nie przepadam za gorzką czekoladą :), a do tego jest śmiesznie prostei szybkie w wykonaniu. Składniki jakie są nam potrzebne to:

200g gorzkiej czekolady
200g masła
200g cukru
4 jajka

Sposób przygotowania:
Czekoladę i masło wkładamy do garnuszka lub miski, a nastepnie wstawiamy do kąpieli wodnej- czyli do innego większego naczynia z gotującą się wodą- do momentu aż wszystko się rozpuści. Wyjmujemy z wrzątku, dodajemu cukier (tutaj w zależności od tego jak bardzo słodkie ciasta lubimy, można tego cukru dać mniej- ja osobiście praktycznie w każdym przepisie ograniczam ilość dodawanego cukru), mieszamy i stopniowo dodajemy żółtka- po jednym na raz- i energicznei ucieramy. Białka ubijamy na sztywną piane, następnie łączymy z pozostałą masą i wylewamy na tortownicę wyłożoną papierem do pieczenia. ciasto po upieczeniu będzie dość płaskie, ale naprawdę warte grzechu :). Pieczemy je 40 minut w temperaturze 180 stopni C. Studzimy i podajemy. Jeśli ktoś ma fantazję może podawane już kawalki ciasta przyozdobić, np. bitą śmietaną i posypac mielonymmi orzechami, jakąś kolorową posypką lub wiórkami kokosowymi.

Delicja bez delicji


...ciasto mojej mamy... delicja jest połączeniem masy serowej i jabłek, co daje jej ciekawy i niepowtarzalny smak... trochę kwaskowatości z jabłek i agrestu, a trochę słodkiego ugotowanego sera... Pychotka

Ciasto:
 ½ kg mąki                          
1 szkl cukru pudru                                                 
20 dag margaryny albo masła roślinnego                                    
2 jajka (1 żółtko + 1 całe jajko)
1 cukier waniliowy                                    
2 łyżki kwaśnej śmietany                                 
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Margarynę siekamy razem z mąką, dodajemy pozostałe składniki i wszystko razem zagniatamy. Dzielimy na 2 części i pieczemy 2 placki. Pieczemy w temperaturze ok. 200 º C przez 20-30 minut, aż ciasto będzie lekko brązowe. 
Masa serowa:
½ kg sera zmielonego                                          
1 szkl cukru                               
10 dag masła
1 budyń śmietankowy
3 jaja (2 całe, 1 żółtko)
            Jaja, cukier, masło ucieramy, dodajemy zmielony ser – gotujemy. Następnie dodajemy rozpuszczony budyń w pół szklance mleka i mieszamy aż się wszystko zagotuje. Zostawiamy do ostygnięcia.
Masa jabłkowa:
1 litrowy słoik jabłek
1 galaretka agrestowa
Jabłka mieszkamy z galaretkę i chwilę gotujemy.
(Wersja dla bardziej pracowitych - 1 kg jabłek ucieramy na tarce, dodajemy pół szkl cukru, 1 galaretkę agrestową i wszystko smażymy)
 Gdy mamy już wszystkie placki i dwie masy, przekładamy ciasto. Na pierwszy placek wykładamy masę serową, przykrywamy drugim plackiem, na ten wykładamy jabłka i gotowe.
Smacznego

poniedziałek, 23 lipca 2012

Rafaello


Jeżeli lubisz wiórki kokosowe i budyń to musisz koniecznie zrobić to ciasto. Jest smaczne i łatwe w przygotowaniu, napewno nie pożałujesz:-)   





Składniki na biszkopt:
6 jajek,                           
1 ¼ szklanki cukru,                                 
1 szklanka mąki pszennej,                              
¾ szklanki mąki ziemniaczanej,
1 łyżka octu,                                           
2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia,
Masa budyniowa:
2 ugotowane budynie śmietankowe (z mniejszą ilością mleka niż jest na opakowaniu)
Masa kokosowa:
20 dag wiórek kokosowych,                  
⅓ masła,                         
4 łyżki cukru,                        
2 łyżki miodu,                             

Cytryna i przegotowana woda do nasączenia biszkoptów – proporcje wg uznania.

Białka i cukier ubijamy na sztywno, dodajemy ocet i żółtka – jeszcze chwile ubijamy, aż się wszystko połączy. Następnie przesiewamy mąkę ziemniaczaną i pszenna, i razem z proszkiem do pieczenia wsypujemy do ubitych jajek, delikatnie mieszamy. Pieczemy w piekarniku ok. 30 min w temperaturze 175° C.
Gotujemy 2-a budynie śmietankowe z mniejszą ilością mleka, żeby masa była gęściejsza niż zwykle.
Rozpuszczamy masło, cukier i miód, dodajemy wiórki i smażymy na złoty kolor. Mieszamy żeby się nie przypaliło.
Biszkopt kroimy na pół. Dolny placek biszkoptu nasączamy, smarujemy kwaśnym dżemem, na dżem wykładamy połowę masy budyniowej. Przykrywamy drugim biszkoptem i też nasączamy. Wierzch biszkoptu smarujemy budyniem i wtłaczamy w ten budyń usmażone lekko ciepłe wiórki.
Pycha

czwartek, 12 lipca 2012

Kociołek mięsno - warzywny


Doskonały pomysł na szybki obiad. Oba przepisy zachwycają różnorodnością warzyw. 
Zarówno Gulasz jak i Bigos można podawać z ziemniakami bądź ryżem.
BIGOS Z PIECZAREK
Składniki:
0,5 kg pieczarek
0,5 kg cebuli
0,5 kg kiełbasy
0,5 kg ogórków kiszonych
3 łyżki koncentratu pomidorowego
3 łyżki masła roślinnego
sól, pieprz
olej do smażenia

Wykonanie:
Pieczarki, kiełbasę i ogórki pokroić w kostkę, a cebulę w półksiężyce. Wszystkie składniki osobno podsmażyć na oleju, przekładając do jednego garnka. Po czym podlać kilkoma łyżkami wody i dusić 5 min. Dodać koncentrat pomidorowy, doprawić solą i pieprzem. Zagotować. 

Smacznego!

GULASZ WARZYWNY
Składniki:
1 pierś z kurczaka
30 dag pieczarek
2 cebulki
3 papryki (czerwona, zielona, żółta)
2 marchewki
1 cukinia (wydrążona z pestek)
4 pomidory (bez skórki)
sól, pieprz
oregano, bazylia, tymianek
delikat 
kucharek (wegeta)
koncentrat pomidorowy
ketchup
olej do smażenia

Wykonanie:
Wyżej wymienione składniki smażyć osobno na oleju i kolejno wrzucać do garnka.:
I. Pierś z kurczaka pokroić w kostkę, podsmażyć, doprawić solą, pieprzem i delikatem. 
II. Pieczarki pokroić w talarki, doprawić pieprzem. Po czym dodać posiekaną cebulkę w kostkę, posolić. Następnie dodać papryki pokrojone w kostkę. Przyprawić delikatem i kucharkiem.
III. Potarkować marchewki, podsmażyć, doprawić kucharkiem.
IV. Pokrojoną w kostkę cukinię podsmażyć, doprawić kucharkiem, a gdy się zesmaży wrzucić pokrojone w kostkę pomidory.
Wszystkie składniki w garnku wymieszać, dodać do smaku pieprz, oregano, bazylię, tymianek i w razie konieczności kucharek. Podlać wodą (nie za dużo) i poddusić w garnku. Pod koniec gotowania dodać koncentrat pomidorowy i do smaku ketchupu.

Smacznego!

Faszerowany schab w galarecie


Zimna potrawa, którą polecam to soczysty schab, który pasuje na każdą
okazję i zaspokoi podniebienie nawet najbardziej wykwitnych smakoszy.
Wystarczy wlożyć trochę chęci a smakuje tak, że palce lizać.
SKŁADNIKI:
1,2 kg świeżego schabu z kością
25 dag pasztetu wieprzowego
2 duże cebule
20 dag świeżych  pieczarek
1- 2  łyzek koncentratu pomidorowego
1 -2 bialka 
2,5 dag żelatyny 
mąka pszenna
tłuszcz lub oliwa z oliwek
przyprawy: sól, pieprz, natka pietruszki, sok z cytryny

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:

Mięso myjemy, oddzielamy od kości, nacieramy przyprawami do smaku
i odstawiamy na dobę ( 24 godziny). Po upłynietym czasie mięso posypujemy
mąką oraz rumienimy na silnie rozgrzanym tłuszczu wraz z posiekaną w drobna kostkę
cebulką, skrapiamy delikatnie  niewielką  ilością wodą i dusimy do miękkości.Pieczarki czyścimy,
kroimy w plasterki i smażymy oraz mieszamy z pasztetem i przyprawami.
Po upieczeniu schab wyjmujemy, studzimy i przecinamy wzdłuż, ale nie do końca,
przez całą szerokość, a następnie przewracamy na druga stronę i robimy
tak jak powyżej. 
W tak powstałe kieszenie nakładamy wcześniej przygotowany farsz ( z pasztetu i pieczarek )
Pokroić calość w poprzek na plastry, ukladamy na półmisku i dekorujemy.
Sos z pieczenia schabu mieszamy z koncentratem pomidorowym, białkami,
zagotujemy i zakwasimy lekko sokiem z cytryny.Następnie dodajemy namoczona i 
rozpuszczoną w niewielkiej ilości wody żelatynę, chwilę podgotujemy,
przyprawiamy do smaku, przecedzamy i odstawiamy do stężenia.
Tężącą galaretkę polewamy wcześniej przygotowanym farszem  i 
odkladamy do całkowitego zastygnięcia.Najlepiej podawać z różnymi sałatkami lub świeżym pieczywem.
Smacznego :-)

Krokiety z niezwykle dobrym farszem.



Krokiety z niezwykle dobrym farszem.


Ciasto na naleśniki
Wbić jajka do głębokiego naczynia, wlać wodę i mleko, dodać szczyptę soli. Delikatnie miksując mikserem stopniowo dosypywać mąkę. Aż uzyskamy ciasto o konsystencji śmietany. Dobrze rozgrzane dno patelni wysmarować słoniną. Naleśnik nabierze innego smaku nie będzie taki oleisty. Ja używam do naleśników patelni teflonowej o średnicy 25cm. Żeby naleśnik nie wyszedł za gruby nabierajcie niepełną chochelkę ciasta.
Teraz przejdźmy do przygotowania farszu.
Składniki:
- 1/2 papryka czerwona
- 350 dag pieczarki
- 3 średnie ogórki kiszone
- 1 cebula
- 250 dag ser żółty gołdy
- kawałek kiełbasy zwyczajnej lub szynki
- 5 łyżek stołowych oleju
- przyprawy Vegeta
- maga
- 2 jajka
- bułka tarta
- margaryna do smażenia
Pieczarki siekamy drobno, cebulę kroimy w drobną kostkę. Te dwa składniki wsypujemy do nie wielkiego garnka i zalewamy to olejem, stawiamy na palnik co chwile mieszając( do pieczarek dodać Vegetę i magi dla smaku). Gdy pieczarki z cebulą są gotowe ściągamy je z ognia, odlewamy olej i stawiamy do przestygnięcia. Międzyczasie możemy się zająć resztą składników, paprykę, ogórki kiszone i kiełbasę( kiełbasę można podsmażyć) pokroić tak samo jak cebulę w drobną kostkę i odstawić do nie głębokiego naczynia. Połowę kostki sera żółtego pokroić w kostkę a drugą połowę zetrzeć na tarce z dużymi dziurami. Gdy pieczarki przestygną to mieszamy te wszystkie składniki razem. Po wymieszaniu składników ostatnie co można dodać lub nie trzeba to czosnek w proszku dla smaku POLECAM!!!
I tak farsz mamy gotowy.
Usmażone naleśniki pojedynczo rozkładamy na czystym blacie, nakładamy dużą łyżkę farszu, starty ser żółty posypujemy farsz małą ilością. Boki naleśnika składamy do środka i delikatnie zawijamy do góry. Jajka dokładnie wymieszać, można też dodać odrobinę mleka do jajek jeśli tych naleśników będzie więcej. Obtaczamy naleśniki z farszem w jajku następnie w bułce tartej i dajemy na rozgrzaną patelnie z tłuszczem. Naleśnika kładziemy na patelnie tą stroną gdzie naleśnik się łączy, mamy wtedy pewność że naleśnik nam się nie rozejdzie.
Po usmażeniu krokietów czas na sałatkę warzywną .
Składniki:
- 1/2 kapusty pekińskiej
- 1 pomidor
- 1/2 ogórka zielonego
- 1/2 cebuli
- pieprz
- sól
- mała śmietana
Kapustę siekamy w paski, pomidora kroimy w kawałki, ogórka zielonego kroimy wzdłuż, na dwie połowy i kroimy w cienkie talarki a cebulę siekamy drobno. Wszystkie warzywa mieszamy razem dodajemy pieprz, sól, śmietanę i delikatnie mieszamy( ja osobiście dodaję jeszcze czosnek w proszku) sałatka ma wtedy specyficzny i dobry pod krokiety smak.
Na talerzu układamy listek sałaty, krokiety z góry posypuje startym serem i delikatnie podgrzewam. Podgrzane krokiety kładę na liściu sałaty a surówką dekoruje resztę.
Wszystkim życzę smacznego.

Makaron ze szpinakiem, pieczarkami i tuńczykiem


Jest to bardzo prosta potrawa w przygotowaniu, nie powinno wam to sprawić większych problemów. Potrawa jest naprawdę smaczna. Podając tą potrawę nie mieszajcie składników przed podaniem na stół, większe wrażenie robi potrawa nie wymieszana.
Składniki tu podane są na 2 porcje.
Składniki:
- pół paczki makaronu rurek
 - 1 paczka mrożonego szpinaku
 - 250 gramów pieczarek 
- puszka tuńczyka w oleju 
- 150 gramów sera żółtego
 - pół kostki sera topionego
- 2 ząbki czosnku
- przyprawy Vegeta, maga, pieprz, sól
- 1 pomidor do dekoracji talerza
Sposób przygotowania:
Nastawiamy garnek z wodą, po zagotowaniu wody dodajemy makaron i 2 łyżki oleju po to by makaron nam się nie skleił. Między czasie gdy makaron się gotuje przygotujemy resztę składników. Na rozgrzana patelnie dodajemy odrobinę oleju, siekamy 2 ząbki czosnku i lekko podsmażamy następnie dodajemy mrożony szpinak. Gdy szpinak nam się rozpuści i odparuje z niego woda dodajemy pół serka topionego, mieszamy aż będzie jednolita konsystencja, na koniec dodajemy odrobinę Vegety i magi do smaku. Z tuńczyka odlewamy olej po to by nasza potrawa nie była zbyt oleista. Obmyte pieczarki kroimy w talarki, wsypujemy do naczynia z nie wielką ilością oleju, podsmażamy, dodajemy sól i pieprz. Na obrzeżach płytkiego talerza obiadowego układamy talarki pomidora, mogą być też ćwiartki. Nakładamy makaron w środek, dodajemy szpinak, pieczarki, tuńczyka i na koniec ścieramy żółty ser na tarce bez pośrednio nad potrawą. Jeśli ktoś lubi rozlany ser, można danie podgrzać w mikrofalówce lub na 2 minuty włożyć do rozgrzanego piekarnika tak aby ser żółty roztopił się.
Gotową potrawę podajemy na stół. 

Przekąska z tuńczyka


Pyszna i ładnie wyglądajaca przekaska, podawana przed kolacją do tego podajemy lampkę szampana. Potrawa bardzo łatwa w przygotowaniu nie zajmuje dużo czasu.
Na dzisiejszy wieczór proponuje  przystawkę przed wyśmienitą kolacją, jaką można zaserwować ukochanej osobie. Proponuje przystawkę jak i kolację podać z lampką szampana przy świecach. Do kolacji proponuje też muzykę bardzo nastrojową. Jeśli chcecie by wasza kolacja była jakaś szczególna to postarajcie się jak najlepiej potraficie. A efekt końcowy sami zobaczycie. Przygotowanie tej potrawy jest bardzo proste. Czas przygotowania to 10 minut, dodatkowo przekąska jest niskokaloryczna i smaczna. Przepis podany poniżej jest przygotowany na dwie porcje. Do przystawki można zrobić kiełbase faszerowaną z serem i pomidorami ale to już w następnym moim artykule który nie bawem opublikuję.
Składniki:
- puszka tuńczyka w zalewie
- 4 liście sałaty
- 4 ćwiartki pomidora
- świeży ogórek
- 4 łyżki majonezu
- szczypiorek
- pietruszka.
Sposób przygotowania:
Rozkładamy talerzyki, na nie kładziemy umyte liście sałaty. Wymieszać tuńczyka w zalewie. Na talerzyk wyłożony liśćmi sałaty nakładamy porcję tuńczyka, zalewamy tuńczyka łyżką majonezu rozrobionego z łyżką śmietany. Pomidora kroimy w ćwiartki, ogórka zielonego kroimy w talarki. Przekąskę przybieramy jedna ćwiartką pomidora, ogórkami zielonymi i pietruszką. Majonez posypujemy szczypiorkiem. Wkładamy gotową przekąskę na 15-20 minut do lodówki. Po upływie tego czasu wyciągamy przekąskę z lodówki. Podajemy na stół 15 minut przed podaniem kolacji.
Składniki są podane na przygotowanie czterech porcji

Sernik bez sera


Chciałabym zaprezentować placek, który wyglądem przypomina sernik chociaż wcale nim nie jest. Nie jest, bo zamiast masy serowej ma masę z wiórkami kokosowymi.
Czyż nie jest podobny do sernika?
Składniki:
Ciasto:
-2,5 szklanki mąki;
-0,5 szklanki cukru;
-2 łyżeczki proszku do pieczenia;
-4 żółtka jajek;
-kostka margaryny;

Masa:
-3 duże śmietany 18%;
-20 dag wiórków kokosowych;
-2 budynie śmietankowe lub waniliowe;
-szklanka cukru;
-4 białka jajek;

Ciasto:
Najlepiej je wykonać na stolnicy w następujący sposób:
Wysypać na stolnicę  mąkę, cukier oraz proszek do pieczenia i wszystko razem wymieszać. Dołożyć twardą margarynę (prosto z lodówki), posiekaną drobno nożem oraz żółtka jajek i całość zagnieść na jednolite ciasto. Otrzymane ciasto podzielić na dwie nierówne części: 0,25 całości ciasta należy owinąć folią i włożyć do zamrażarki celem szybkiego schlodzenia (na około 10-15 minut, musi być na tyle twarde po wyciągnieciu żeby je można było utrzeć na grubej tarce jarzynowej), pozostałe 0,75 wyłożyć na posmarowaną tłuszczem blachę a następnie włożyć do piekarnika i piec przez 10 minut w temperaturze 180st. Celcjusza.
Masa:
Białka jajek razem z 2 łyżeczkami cukru ubić na sztywną pianę. Następnie wlać śmietany, wsypać wiórki kokosowe, cukier oraz proszki budyniowe. Całość ostrożnie wymieszać (najlepiej drewnianą łyżką).
Otrzymaną masę wyłożyć na podpieczony spód. Następnie wyjąć z zamrażarki resztę ciasta i utrzeć je na grubej tarce jarzynowej. Następnie równomiernie posypać wierzch placka.
Całość wstawić jeszcze raz do piekarnika i piec ok. 50 minut w temperaturze 180 st. Celsjusza.

ŻYCZĘ WSZYSTKIM SMACZNEGO

wtorek, 10 lipca 2012

Sernikowa szachownica

 
Sernikowa szachownica- przepis znalazłam w  małej gazetce, w której były przepisy nadesłane przez Czytelniczki. Przed tym wynalazkiem, nigdy wcześniej nie piekłam serników. Ten okazał się wyjątkowo prosty i smaczny.



Serowo-biszkoptowa szachownica


Składniki:
Biszkopt:
* 4 duże jajka
* 3/4 szklanki cukru
* budyń waniliowy
* 1 szklanka mąki
* 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
* 2 łyżki kakao
Masa twarogowa:
* kostka margaryny
* 1 kg mielonego twarogu
* 2 łyżki mąki ziemniaczanej
* 3/4 szklanki cukru
* 4 jajka
* 1/2 szklanki rodzynek
* sok z 1/2 cytryny
* polewa czekoladowa, płatki migdałów do dekoracji

Przygotowanie
1. Białka ubijamy z cukrem. Dodajemy 4 łyżki wody, żółtka, kakao oraz mąkę wymieszaną z proszkiem
i budyniem. Ciasto wlewamy do blachy 24x24 cm (nie może być większa bo zabraknie masy sernikowej).
Pieczemy ok. 20 minut w temp. 180. Studzimy i kroimy na 8 równych pasków.
2. Masa: margarynę (ja użyłam masła, bo nie lubię margaryny) ucieramy z żółtkami i cukrem. Dodajemy twaróg ( ja chciałam, aby sernik był słodszy więc kupiłam gotowy twaróg sernikowy o smaku waniliowym),
mąkę i rodzynki (może być bez rodzynek). Z białek ubijamy sztywną pianę, delikatnie mieszamy z masą twarogową. Wlewamy sok z cytryny, mieszamy i masa gotowa.
3. W blasze układamy 4 paski biszkoptu, zachowując ok. 2 cm odstępy między nimi. Przerwy wypełniamy połową masy (masa jest lejąca, ale podczas pieczenia stężeje). Teraz na masę kładziemy pozostałe paski, a wolne miejsca wypełniamy resztą masy. Całość pieczemy jeszcze 45 minut w temp. 180. Dekorujemy polewą i migdałami (lub innymi dodatkami wedle upodobań).

Smacznego! :)

Czy Jaś Fasola lubi Fasolę Jaś?


Obciął nogawki spodni, wycisnął prawie całą tubkę pasty, skrócił o trzy czwarte szczoteczkę do zębów, zamiast 5 koszul spakował tylko jedną i jeszcze kilku rzeczy nie włożył do walizki. To wszystko, by zmieściły się w niej jeszcze dwie puszki fasoli (a mógł od razu przecież wziąć większą walizkę...).
Coś musi być w tej fasoli, że niektórych skłania do takich poświęceń. A Jaś Fasola wcale nie spakował fasoli Jaś. 
Puszki, które Jaś Fasola spakował do walizeczki zawierały "baked beans" czyli białą fasolkę w sosie pomidorowym. Taką fasolkę w towarzystwie tostów codziennie konsumują miliony Brytyjczyków. W stanie nieprzetoworzonym nazywana jest "haricot beans". Ten gatunek dobrze zachowuje swój kształt po ugotowaniu i jednocześnie ma delikatną konsystencję. Dzięki tym cechom fasolka doskonale nadaje się do puszkowania. I jest to chyba jedyne warzywo, które nie traci dużo swoich walorów smakowych podczas tego procesu. A użycie fasoli z puszki mocno skraca czas jej przygotowania (suchą fasolę bowiem trzeba moczyć co najmniej kilkanaście godzin, a potem gotować przez dłuższy czas).
Puszka fasoli w sosie pomidorowym to pomysł na przepisy kulinarne, na szybkie "awaryjne" danie lub oczywiście żelazny składnik biwakowego prowiantu (chociaż Jaś Fasola nie wyglądał na takiego, który będzie warzyć posiłki na ognisku). Możemy ją pałaszować od razu po podgrzaniu lub wzbogacić o dodatek smażonej cebuli, papryki, bakłażanów, czosnku lub cukinii. Fasola doskonale komponuje się z kiełbasą lub boczkiem. Warto pamiętam o tym, by fasolę z puszki dodawać na samym końcu gotowania - w innym razie się rozpadnie. Czy saute, czy z dodatkami aromatu potrawie z fasoli dodadzą przyprawy. Tymianek, bazylia, odrobina rozmarynu, oczywiście czarny pieprz oraz odrobinę zapomniany cząber (a to wspaniała przyprawa) to zioła, które zacnie podnoszą walory smakowe potraw z fasoli.

A fasola Jaś? Dobrze, że można ją już kupić w puszkach. Bo godzinne gotowanie (po wcześniejszym kilkunastogodzinnym namoczeniu) może być czasen zniechęcające do jej przygotowania. A tak, to szast, prast, puszka otwarta i Jaś ugotowany przed nami w całej swej okazałości. Wystarczą już tylko dobre przepisy kulinarne by przygotować coś pysznego i sycącego w kilka chwil.
Jaś jest popularna we wszystkich krajach śródziemnomorskich. Smakuje wybitnie dobrze z kiełbasą (przede wszystkich z chorizo), ziołami i pomidorami. Znajdziemy ją też w cudnie bogatym w smaki barszczu ukraińskim. Smakuje wybornie podana z masłem lub skwarkami i kubkiem gorącego czystego barszczu.

Do Jasia i do wszelkiej fasoli jak żadna inna przyprawa pasuje wcześniej już wspomniany cząber. Nieco zapomniany, powoli wraca na nasze stoły. I bardzo dobrze, bowiem to bardzo cenna przyprawa. Ma intensywny, korzenny zapach. Smak jego jest ostry, z wyraźną pieprzową nutą. Należy więc go stosować z umiarem - dodany w niewielkiej ilości do potrawy sprawi, iż zyska ona bardzo przyjemnego aromaty. Jeśli zaś sypniemy go za dużo, rzecz stanie się niejadalna. Doprawiając potrawę cząbrem pamiętajmy także, by go nie gotować zbyt długo ponieważ gorzknieje. Cząber był stosowany już w starożytnym Rzymie (hmhm, wydaje się, że wszystko pochodzi z Rzymu). Doprawiano nim warzywa oraz sosy - głównie do potraw z dziczyzny. I to jeszcze jeden rzymiański pomysł, który warto kultywować. Mówi się "czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał". A my dzisiaj mówimy "cząber lubi Jasia, a Janowi Jaś z cząbrem smakuje". 


Fasola z oliwą doprawiona cząbrem 

Sycące, niedrogie danie. Doskonałe na kolację w chłodniejszy czas.

czas: 15 minut
trudność: bardzo łatwe 
liczba porcji: 4-6 


3 puszki fasoli w zalewie
6 łyżek oliwy
1/2 łyżeczki cząbru
1/2 łyżeczki tymianku
główka czosnku
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
garść drobno posiekanej natki pietruszki

Fasolę odcedź z zalewy. 
Czosnek obierz i pokrój na cienkie plasterki. 
W rondlu rozgrzej oliwę, wrzuć czosnek i cały czas mieszając smaż pół minuty, dodaj fasolę, cząber, tymianek.Dopraw solą i pieprzem. Wymieszaj i smaż na średnim ogniu, cały czas mieszając przez 2-3 minuty. 
Podawaj z zieloną sałatą jako samodzielne danie lub jako dodatek do gulaszu.

Obiad inny niż zwykle - kuskus z warzywami


Symbol bogactwa i dobrobytu, w krajach muzułmańskich potrawa uświetniająca wszystkie ważne uroczystości, takie jak chrzciny, wesela i pogrzeby; w Polsce ciągle niedoceniana - kasza kuskus.

Kuskus, podobnie jak jego przyrodni brat ryż, posiada bardzo długą historię. Jako pierwsi jadali go prawdopodobnie mieszkańcy afrykańskich gór Atlas już 3 tysiące lat p.n.e. Dzięki nim kuskus poznali również faraonowie w Egipcie, którzy zachwycili się delikatnym aromatem i lekko orzechowym smakiem nowej potrawy. Nie udało im się jednak dochować kulinarnej tajemnicy i w niedługim czasie kuskus zagościł również na stołach Marokańczyków, Algierczyków, Libijczyków i Tunezyjczyków, dla których stał się potrawą narodową. Musiało minąć wiele setek lat, by inne kontynenty także poznały smak wyśmienitej kaszy. Dopiero bowiem w XVII wieku przypłynęła ona do Brazylii na statku z niewolnikami; w Europie natomiast rozkoszowano się nią od wieku XIX dzięki żołnierzom francuskim, którzy przywieźli ją z Algierii.
Sama nazwa kuskus pochodzi od arabskiego słowa kaskasa, (tłuc, rozbijać)  i oddaje dobrze tradycyjny sposób wyrobu tej kaszy, polegający na łuskaniu, a następne rozdrabnianiu ziaren pszenicy, by potem obtaczać je w mące pszennej. Współcześnie kuskus otrzymuje się przez granulację mąki pszennej z pszenicy durum z wodą oraz dodatkami i przesiewanie grysiku przez sita o odpowiedniej średnicy. Kuskus łączy zatem zalety kaszy i makaronu - zawiera składniki odżywcze charakterystyczne dla kasz a równocześnie ma fakturę makaronu. Niewielu z nas wie, że pszenica durum, z której wytwarzany jest kuskus wzmacnia serce, nerki i wątrobę, reguluje również rytm serca. Nie zawiera także cholesterolu i posiada niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe. Ze względu na swe odżywcze i nawilżające właściwości jest szczególnie zalecana dzieciom, kobietom w ciąży i osobom starszym. Poza tym jest niezwykle szybka w przygotowaniu. Wystarczy wsypać odpowiednią ilość kaszy do miski, zalać wrzącą wodą, poczekać 5 - 6 minut i gotowe! Można również gotować ją w osolonej wodzie lub w mleku przez 1 - 2 minuty. Pamiętajmy, że kuskus po ugotowaniu trzykrotnie zwiększa swoją objętość.
Jest wiele sposobów podawania tej niezwykłej kaszy. Zarówno na ciepło jak i na zimno kuskus idealnie komponuje się zarówno z mięsem, warzywami, jak i słodkimi owocami, idealnie nadaje się też do sałatek. Jeśli mamy jednak ekstremalnie mało czasu, a chcielibyśmy zjeść coś pożywnego, na rynku dostępne są mieszanki kasz i ryżów z różnego rodzaju dodatkami. Firma Konpack na przykład posiada Kaszę kuskus z warzywami. Kilka minut gotowania wystarczy, by otrzymać pełnowartościowy wegetariański posiłek. Możemy oczywiście dodać do niego mięso, sosy, rośliny strączkowe, wtedy będzie stanowił idealną bazę dla kulinarnych eksperymentów.
Ta wyjątkowo uniwersalna kaszka, posiadająca dodatkowo dużo białka, z powodzeniem może zastępować tradycyjne ziemniaki, makarony, czy kluski, a specyficzny smak uczyni z każdego obiadowego dania wyrafinowany posiłek.
Sałatka z kaszy kuskus z warzywami:
Składniki: 1 torebka kaszy kuskus z warzywami, 1 pęczek natki pietruszki, oliwa, sok z cytryny, sól
Przygotowanie: Kaszę kuskus z warzywami ugotować według sposobu przygotowania podanego na opakowaniu. Natkę pietruszki i miętę posiekać. Wszystko razem wymieszać dodając oliwę, sok z cytryny i sól do smaku. Sałatkę podawać schłodzoną. 

Pomidor – owoc czy warzywo?


Dla naukowców-botaników – oczywiście, owoc. Większość populacji ludzkiej, zapytana znienacka, zapewne powiedziałaby: warzywo. A ja mówię: nieważne, czy owoc, czy warzywo, w każdym razie: niezwykle smaczna, uniwersalna roślina i mój stały towarzysz od kiedy skończyłam 16 lat.
Jako dziecko byłam okropnym niejadkiem. Potrafiłam godzinami „modlić się” nad talerzem zupy. Mój wujek żartobliwie wspomina, że dzieciństwo przeżyłam na jabłkach i landrynkach pomarańczowych. Nie jadłam wielu rzeczy i kiedy o tym teraz myślę, to żal mnie ściska za te stracone lata. Ale staram się teraz to nadrobić.
Nawet nie wiem, jak ani dlaczego tak się stało, lecz przyszedł taki dzień, kiedy stwierdziłam, że chcę jeść pomidory, maliny i płatki owsiane, że porzeczki, śledzie i wątróbka są pyszne (zwłaszcza jeśli dwoje ostatnich przyrządza się z cebulą) i że od teraz moim obowiązkiem jest nadrobić stracony czas na polu doznań smakowych.
Pomidory najłatwiej weszły do mojego jadłospisu i zagościły tam na stałe, co pewnie wynika z tego, że aby je jeść, wystarczy odrobina soli i pieprzu – a i to nie zawsze jest potrzebne. W moim przypadku, pomidory okazały się istnym dobrodziejstwem, zwłaszcza po moim powrocie ze Stanów. Wtedy właśnie wyszło, że mam za niski poziom potasu, co objawiało się omdleniami pod prysznicem, kiedy puszczałam sobie gorącą wodę. Po uzyskaniu wyników badań, mój Ojciec zalecił: ziemniaki i pomidory – żadnych suplementów. Po dwóch tygodniach diety ziemniaczano-pomidorowej, wyniki badań miałam niemalże wzorcowe.
Pamiętam też pielgrzymkę do Sanktuarium w Fatimie. Mieliśmy przygotowany suchy prowiant, który dobrze spełniał swoje zadanie jako nasze przegryzki i kolacje (śniadania i obiady jedliśmy w hotelu). Jednego razu wybraliśmy się na spacer po Fatimie i weszliśmy do pierwszego lepszego marketu. Spragnieni jakiejś odmiany kupiliśmy 1,5 kg pomidorów, takich zwykłych czerwonych, nie za dużych, jakie można też dostać na każdym rynku latem w Polsce, żółty ser z dziurami i, zdaje się, jakiś pasztet na chleb. W pokoju hotelowym zrobiliśmy sobie kanapki z serem i pomidorem. I po pierwszej kanapce chleb, ser i pasztet poszły w zapomnienie, a my przez pół godziny pochłonęliśmy 1,5 kg pomidorów. To chyba były najlepsze okazy, jakie miałam możliwość skosztować.
Nie chciałabym tu narzekać, ale fakt jest faktem: pomidory, które można było dostać w supermarketach w Anglii smakowały jak papier, a raczej: w ogóle nie smakowały. W przypływie desperacji, kupowałam małe pomidorki koktajlowe, które miały smak pomidora, ale posiadały też tę wadę, że były zwyczajnie za małe. W Anglii słońce rzadko pojawia się zza chmur. Te nieszczęsne pomidory zwyczajnie nie miały jak rosnąć i nabierać słodyczy. Biedne pomidory...
Na szczęście tu w Polsce nie ma takiego problemu. Podaję więc przepis na włoski omlet z pomidorami. Jest to danie raczej na lato, ale to też wpisuje się w obecny klimat opadów śniegu za oknem i tęsknotą za ciepłym, lipcowym słońcem.
FRITTATA Z FENKUŁEM I POMIDORAMI
2 małe bulwy fenkułu
5 pomidorów, obranych ze skórki
1 łyżka oliwy z oliwek
50 g masła
8 jajek
2 łyżki parmezanu, startego
drobno starta skórka z 1 cytryny
2 łyżki siekanego szczypiorku
1 ząbek czosnku, posiekany
sól i pieprz
siekane pędy fenkułu lub koperek do dekoracji
Rozgrzewamy opiekacz do wysokiej temperatury. Rozcinamy bulwy fenkułu wzdłuż na cztery części (zachowujemy zielone pędy). Usuwamy twardy środek i warstwy zewnętrzne, potem cienko kroimy bulwy w plastry. Każdy pomidor kroimy na osiem cząstek i wyrzucamy nasiona. Rozgrzewamy olej i połowę masła na patelni teflonowej o średnicy 25-30cm. Kiedy tłuszcz zacznie skwierczeć, wrzucamy fenkuł i smażymy przez 5 minut na średnim ogniu, aż zmięknie. W tym czasie ubijamy jajka i dodajemy do nich ½ łyżeczki soli, trochę pieprzu, skórkę z cytryny, parmezan i szczypiorek. Wrzucamy czosnek i pomidory na patelnie do fenkułu, całość smażymy jeszcze przez minutę. Doprawiamy odrobiną soli i pieprzu. Wrzucamy resztę masła na patelnię. Kiedy zacznie się pienić, nalewamy ubite jajka (mieszamy, by wszystkie składniki rozprowadziły się równomiernie). Przykrywamy i smażymy na małym ogniu przez 8 minut, aż jajka niemal się zetną. Szerokim nożem rozluźniamy brzegi omletu. Patelnię wstawiamy do opiekacza na 4 minuty, by podpiec omlet (jeśli ktoś nie ma opiekacza, może odwrócić frittatę na patelni, by przysmażyć ją z wierzchu). Zsuwamy omlet na talerz i kroimy na ćwiartki. Dekorujemy i od razu podajemy.
Bon appétit :-)!
Przepis pochodzi z dwutygodnika „Świat Kuchni. Samouczek dobrego gotowania” wydawanego przez „Marshall Cavendish. Polska Sp. z o.o.” w latach 1997-2000, z działu: „Dania z jaj oraz dania jarskie”, strona 42.